sobota, 18 lutego 2017

Exegi monumentum?

    Sylwetkę Andrzeja Wajdy oceniać można dwojako. Widzom starszym kojarzyć on się będzie przede wszystkim z dziełami takim jak „Danton,", „Kanał" czy „Człowiek z żelaza". Natomiast odbiorcom, niech za ich przykład posłużę  ja, którzy w kinach zobaczyć mogli filmy tendencyjne, takie jak „Katyń", „Wałęsa. Człowiek z nadziei" czy teraz „Powidoki" zarysowuje się obraz artysty wyjałowionego, pozbawionego polotu, robiącego wszystko szablonowo.

poniedziałek, 6 lutego 2017

Lawina absurdu

Z pozoru przeciętny, letni, spokojny poranek w Londynie. Na dwóch komisariatach położonych w dwóch różnych dzielnicach dzwoni telefon. Dwie zdesperowane nieobecnością męża kobiety, obydwie posiadające nazwisko Smith. Mąż obydwu z zawodu jest kierowcą taksówki, a zarazem wysokim, błękitnookim i ponoć ociekającym seksapilem mężczyzną. Dwie kobiety, dwa mieszkania, jedno nazwisko i jeden jedyny sprawca. Mało tego - homoseksualny sąsiad, farmer handlujący ziemniakami, ponad sześćdziesięcioletni  letni inspektor - „kicia” i niedorzeczna zakonnica. Jak to wszystko złożyć w całość? Gdzie tu jakakolwiek logika? Na te pytania odpowiada nam Ray Cooney, swoją kapitalną i nie-Bagatelną sztuką zatytułowaną „Mayday”, przedstawianą przez wybitny zespół aktorski.