sobota, 24 lutego 2018

Wędrówka ku dorosłości


         Buszujący w zbożu” jest to książka określana mianem kultowej. Powieść autorstwa amerykańskiego pisarza J. D. Salingera, opublikowana w 1951 roku wzbudziła ogromne kontrowersje   i zaraz po wydaniu stała się książką zakazaną. Kontrowersje wzbudzało używanie licznych wulgaryzmów, poruszanie wątków związanych z seksualnością.  Dzisiaj, w wielu amerykańskich szkołach jest lekturą, a według francuskiego dziennika Le Monde” jest jedną z najpopularniejszych książek XX wieku (88 miejsce).

            Głównym bohaterem i zarazem narratorem jest Holden Caufield, szesnastoletni chłopak, który właśnie został wyrzucony, zresztą nie po raz pierwszy, ze szkoły. Jednak zamiast wrócić do domu, postanawia spędzić parę dni, tułając się po Nowym Yorku. Przez te 3 dni odwiedza wiele miejsc i spotyka dużo osób. Mogłoby się wydawać, że jest to zwykła opowieść o przygodach nieodpowiedzialnego nastolatka, ponieważ w wielu momentach Holden zachowuje się dziecinnie i postępuje bezmyślnie, przez co można nie dostrzec, że jest on inteligentną i skłonną do przemyśleń osobą.
            Bohater nie potrafi zrozumieć jak funkcjonuje współczesny świat, ale mimo nienawiści do niego jest dobroduszny. Świadczy o tym chociaż fakt, że przekazał zakonnicom 10 dolarów na cele dobroczynne. Holden jest bardzo przywiązany do swojej młodszej siostry- Phoebe, często o niej myśli  i to ona jest osobą, z którą chce się pożegnać przed planowanym wyjazdem. Często też wspomina o swoim zmarłym na białaczkę bracie, za którym bardzo tęskni.
            Buszujący w zbożu” to opowieść o wędrówce nie tylko po Nowym Yorku, ale także opowieść o nieuniknionej wędrówce ku dorosłości. Holden jest zagubionym chłopakiem, nie lubiącym zmian, który boi się zostać dorosłym. Dorosłość kojarzy mu się z zatraceniem siebie, fałszem i nieustającą pogonią za pieniędzmi. Za to Holden uwielbia dzieci, ponieważ uważa, że są one w odróżnieniu od dorosłych zawsze szczere i otwarte.
            Bohater nieprzerwalnie snuje marzenie o ucieczce gdzieś gdzie nikt go nie zna, pragnie znaleźć swoje miejsce na ziemi. Był w stanie nawet udawać głuchoniemego, by nie musieć prowadzić głupich rozmów bez sensu”. Marzy o małej chatce pod lasem, z dala od ludzi i posunąłby się do tego, gdyby nie to, że jego siostra przez chęć pojechania z nim sprawiła, że się rozmyślił. Wiele razy twierdził, że najchętniej odciąłby się od wszystkich, rodziców i tak nie słuchał, nauczycieli nie szanował, przyjaciół nie miał, dziewczyn tez nie darzył większym szacunkiem. Jednakże do Phoebe był bardzo przywiązany i  widać, że zrobiłby dla niej wszystko.
            Książka opisuje dawne przeżycia bohatera, widać, że od tamtej pory wiele się w jego życiu zmieniło. Choć nie jest wyjaśnione, gdzie bohater znajduje się na końcu opowieści, możemy wywnioskować, że jest to szpital psychiatryczny. Mimo wcześniejszych chęci życia z dala od ludzi, Holden na końcu przyznaje, że tęskni za napotkanymi dotychczas osobami, nawet za Mauricem- stręczycielem, który ostatecznie uderzył go w brzuch i zabrał dwukrotność ustalonej kwoty za usługi prostytutki.
            Historia porusza wiele ważnych tematów, z których co najmniej jeden dotyka każdego z nas, takich jak samotność, strach o przyszłość czy też problemy w szkole. Właśnie dlatego opowieść ,,buszujący w zbożu” trafia do tak wielu odbiorców. Mimo tego, że bohater ma zaledwie 16 lat z jego nastoletnimi problemami utożsami się każdy- nastolatek z podobnymi kłopotami, czy też dorosły, który kiedyś przeżywał podobne rozterki. Nawet osoba, która nigdy nie miała podobnych doświadczeń na pewno utożsami się z bohaterem i będzie czytając czuć to samo co on.
            Moim zdaniem książka jest ponadczasowa i każdy powinien ją przeczytać. Mimo tego, że została napisana ponad pół wieku temu, jest napisana swobodnym, młodzieńczym językiem i z pewnością spodoba się każdemu kto ją przeczyta. Opowieść na początku rozgrywa się wolno, jednak pod koniec akcja toczy się błyskawicznie, tak, że po przeczytaniu czułam niedosyt i chciałabym, żeby książka była nieco dłuższa. Polecam ją każdemu niezależnie od wieku i doświadczeń.


                                                                                                                        W. W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz