Czym jest AKIRA? Akira, dla niektórych to arcydzieło cyberpunku i filmu animowanego. Dla innych przeceniany bałagan, który obrósł niezasłużoną legendą. Zdania są podzielone. Jednak większość krytyków zgadza się z jednym. Film jest klasyką, którą fani japońskiej animacji powinni poznać. Tak samo jak fani science fiction.
AKIRA to japoński film animowany, który powstał na podstawie mangi
o tym samym tytule. Premiera dzieła miała miejsce 16 czerwca 1988 roku. Film
zebrał wiele pozytywnych ocen i przyniósł wielkie zyski. W rodzimej Japonii
zarobił 1.7 bilionów jenów, a na świecie 49 milionów dolarów.
Funkcje reżysera, jak i autora scenariusza pełnił ten sam człowiek
Katsuhiro Otomo. Autor mangi, na której podstawie powstał film. Oprócz niego w
tworzenie filmu byli zaangażowani Ryohei Suzuki i Shunzo Kato (producenci), Izo
Hasimoto (scenariusz) i Shoji Yamashiro (muzyka).
AKIRA nie powstałaby gdyby nie współpraca 7 różnych studiów
animatorskich, w tym między innymi TMS Entertainment i wydawcy Toho.
AKIRA to film animowany. Nie uświadczymy w nim tradycyjnych
aktorów. Ich miejsce zajęli aktorzy głosowi, w Japonii nazywani seiyu. W role
głównych bohaterów wcielili się Iwata
Mitsuo (Kaneda Shoutarou), Sasaki
Nozomu (Shima Tetsuo), Koyama Mami (Kei), Ishida Tarou (Generał Sikishima).
Miejscem wydarzeń filmu jest Neotokio. Miasto zbudowane na gruzach
poprzedniego Tokio, zniszczonego podczas III wojny światowej.
AKIRA jest filmem dla dorosłych, łączący w sobie wiele gatunków, takich jak cyberpunk, dramat, thriller, film post-apokaliptyczny i wiele innych.
Warto zacząć recenzję od głębszego spojrzenia na autora Katsuhiro Otomo. Człowieka, bez którego AKIRA by nigdy nie powstała. Katsuhiro Otomo urodził się 14 kwietnia 1954 w prefekturze Miyagi w Japonii. Dorastał w niespokojnych dla Japonii latach 60 XX wieku. Był to czas demonstracji antyrządowych i antyamerykańskich, które zainspirowały go do stworzenia AKIRY. Ważnym do wspomnienia jest rok powstania mangi. Pierwszy tom został wydany w 1982 roku, z kolei ostatni, dziewiętnasty powstał w 1990 roku. Dwa lata po premierze filmu, autor w jednym z wywiadów powiedział, że praca nad filmem ostatecznie wyrzeźbiła zakończenie mangi.
W recenzji AKIRY nie można pominąć wspomnienia tła historycznego
filmu. Jednym słowem jest ono niezwykłe. Lata 80 XX wieku są potocznie nazywane
złotym wiekiem anime (japońskiej animacji). To w tamtym czasie powstało wiele dzieł,
które na zawsze zapisały się w kulturze. Dlaczego tak się stało? Dlaczego ten
czas jest taki niezwykły? To w tych latach usprawniono technologię, co
pozwoliło na szybsze i skuteczniejsze tworzenie animacji, to także czas, gdy Japonia w końcu osiągnęła stabilność gospodarczą
po II wojnie światowej. Te wszystkie elementy pozwoliły twórcom na całkowitą
wolność twórczą i możliwość eksperymentowania.
AKIRA była jednym z tych eksperymentów i stała się wzorem dla
wielu innych.
Jednak to wszystko wydarzyło się w Japonii. Czy AKIRA wywołała
jakiś odzew na świecie?
Tak, zwłaszcza w Ameryce. Japońskie animacje, w tamtym czasie,
dopiero co docierały do większej widowni, do domów, z kultowym Dragon Ballem,
czy do kin. AKIRA była jednym pierwszych filmów animowanych o poważnej tematyce
na amerykańskim rynku. Do tej pory, w dużej mierze, panowało przekonanie, że
takie filmy nadają się tylko dla młodszej widowni.
AKIRA wywołała szok swoją brutalnością i mroczną tematyką. Pokazała,
że filmy animowane mogą przekazywać poważne problemy i nie są tylko dla dzieci.
AKIRA stała się również prekursorem nowego gatunku w animacji – cyberpunku.
Zanim przejdę dalej zatrzymam się na chwilę nad tym pojęciem.
Według Wikipedii Cyberpunk to: „Odmiana fantastyki naukowej, skupiająca się na
negatywnych konsekwencjach funkcjonowania ludzi w otoczeniu zaawansowanej
technologii komputerowej i informacyjnej.”
Gatunek chociaż nie wynaleziony przez AKIRĘ, został on przez film
spopularyzowany. Zwłaszcza w japońskiej animacji. Cyberpunk górował w latach 90
XX wieku, np. poprzez filmy typu „Matrix”, czy „Ghost in the Shell”
Gatunek doznał nowego rozkwitu w dzisiejszych czasach. Połączenie ludzkiego życia z technologią i konsekwencje polegania na niej na nowo fascynuje ludzi.
NeoTokio, 31 lat po III wojnie światowej, która doszczętnie
zniszczyła dawne Tokio. Nad nową metropolią, powstałą na gruzach starej, wciąż
wisi cień wojny. Miasto choć nowoczesne, pod każdym względem jest trawione
przez dobrze znane ludzkości problemy. Skorumpowani politycy, bieda, protesty,
brutalność służb specjalnych, czy samych mieszkańców, brak poszanowania
ludzkiego życia, to tylko kilka z trudności, z
jakimi boryka się miasto. To istne piekło na ziemi, w którym przyszło żyć
naszym bohaterom, Kanedzie Shoutarou i
Shimie Tetsuo. Dwóm sierotom należącym do gangu motocyklowego. Dzieciakom bez
przyszłości. Tajemniczej
Kei należącej do rebeliantów walczących z rządem . Generałowi Sikishima, który próbuje zapanować nad
chaosem.
Wokół tego wszystkiego przewijają się trzy tajemnicze postaci i legenda o AKIRZE. Mocy, człowiekowi, czy nawet bóstwu, które ma doprowadzić do końca tego świata i początku nowego.
Taki jest zarys fabuły filmu. Jak
jest naprawdę? Fabuła AKIRY jest niezwykle wciągająca. Podczas gdy mogło się
wydawać, że jest to kolejny film o post apokaliptycznej przyszłości i ratowaniu
świata, tak nie jest. AKIRA pokazuje wszystko od podszewki, bez ogródek. Główni
bohaterowie nie są jedynie oderwanymi od rzeczywistości zbawcami świata. Oni w
nim żyją i są jego częścią.
Bohaterowie nie są częścią epickiej
opowieści o ratowaniu świata. Czemu? Nie zdradzając fabuły, mogę jedynie powiedzieć, że prawie
nikt do końca nie spodziewał się żadnej katastrofy.
To pokazuje, jak nowy i zupełnie inny
sposób pokazania post-apokaliptycznego świata.
To także dwa różne spojrzenia na tą
koncepcję. W amerykańskim kinie bardzo często widzimy, jak postacie chcą
uratować świat od katastrofy, chcą sprawić by świat był lepszy.
W tym filmie sytuacja jest pokazana
inaczej. Mianowicie, jak przetrwać tragedię i żyć w świecie, w którym już
wydarzyła się katastrofa.
Takie myślenie w japońskiej kulturze zrodziło się po zrzucie bomb atomowych na Hiroszimę
i Nagasaki podczas II wojny światowej.
Jest to kolejny plus genialnej
historii zawartej w AKIRZE i powód do jej obejrzenia.
Nastrój w filmie, nie jest też cały
czas pesymistyczny. Nadzieja ukazuje się w bohaterach i motywuje widza do
dostrzegania plusów, nawet w beznadziejnej sytuacji.
Film pokazuje także, co
nieograniczona moc może zrobić z człowiekiem.
AKIRA na pewno NIE jest przeznaczona
dla młodszej widowni. Film graficznie przedstawia drastyczne sceny i podejmuje
trudne tematy, takie jak napaść seksualna i używanie narkotyków.
AKIRA wielokrotnie pokazuje sceny
niemalże poetyckie.
Jest to film dla dojrzałego odbiorcy.
AKIRA NIE jest filmem rozrywkowym.
Mimo iż występują sceny typowo należące do filmu akcji, widzowie liczący tylko
na pościgi i wielki ostateczny pojedynek zawiodą się.
Film też nie jest całkowicie
realistyczny. Pojawiają się elementy science fiction, pseudo-naukowe, a nawet
podchodzące pod fantasy.
Dla niektórych, to może być problem,
bo właśnie te elementy są najmniej rozwinięte. Do końca filmu nie wiemy czym są
i nawet po seansie mamy więcej pytań niż odpowiedzi.
Waśnie w tym ujawnia się największy
problem tego filmu.
AKIRA jest jednym wielkim
KOMPROMISEM. Seans trwa 124 minuty. Nie jest to krótki film, ale większość wątków
z oryginału nie została w ogóle dotknięta, albo maksymalnie skrócona i pocięta.
Twórcy musieli zmieścić 19 tomów
mangi w jednym filmie.
Co jest NAJWIĘKSZYM minusem tego filmu.
Pierwsza połowa AKIRY ma dobre tempo,
wątki rozwijają się dobrze. Z kolei druga połowa jest szybka i zagmatwana.
Postacie robią coś, a my odbiorcy nie
wiemy dlaczego to zrobiły, jaki miały cel ? Czyni je to płytkimi.
Prawdą jest to, że jedynym sposobem, by dowiedzieć się więcej, jest
przeczytanie materiału źródłowego.
P. P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz