sobota, 7 stycznia 2023

Rewizor Mikołaja Gogola. Wciąż aktualny?

 Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!

Mikołaj Gogol, Rewizor

 

Sztuka teatralna w reżyserii Mikołaja Grabowskiego zrobiła na mnie piorunujące wrażenie - zgadzam się bowiem z opinią Rafała Turowskiego1, że spektakl jest fantastycznie zagrany - i zarazem zmusiła mnie do niecodziennych refleksji aksjologicznych.   

Za recenzentką Anną Kłapcińską2 zapytuję: Co wspólnego ma Polska XXI wieku z XIX-wieczną Rosją? I podobnie stwierdzam, że różnic jest niewiele. Nadal panuje żądza pieniądza, żądza władzy - i to już chyba nigdy się nie zmieni i nigdzie. Wydaje się, że te wartości już na stałe wpisały się w ludzkie dążenia. I tak samo jak Joanna Marcinkowska3, ja również zauważam, że reżyser dokonał w swoim spektaklu swoistej re-wizji świata. Nie odkrywa Ameryki. Pokazuje nam to, co widzimy za oknem, o czym czytamy na portalach informacyjnych. Dziś nadal pracownicy różnych miejsc przy jakiejkolwiek kontroli wpadają w popłoch. Historia zatacza koło: korupcja trwa w najlepsze, urzędnicy nie przejmują się szarymi obywatelami, a skryte marzenia o lepszym świecie i awansie społecznym są udziałem każdego. Co zatem z wartościami, które są nam wpajane już od dzieciństwa? Prawda, uczciwość, prawość - czy to cokolwiek dzisiaj znaczy? Czy cokolwiek kiedykolwiek znaczyło? Czy rację ma autor tłumaczenia Tadeusz Nyczek4, mówiąc o dramacie Gogola: „Rewizor" jest przede wszystkim sztuką o totalnie poodwracanych wartościach. Ponieważ w tym świecie nic nie działa normalnie, zwykła pomyłka niewarta kichnięcia może urosnąć do katastrofy mogącej zmieść cały dotychczasowy porządek. To pokazuje, jak kruchy jest tak zwany ład społeczny, zwłaszcza ten oparty na prawie siły. Paraliżująca przemoc wyzwala najgorsze cechy w człowieku, obnaża jego potencjalne świństwo i nieskończoną małość. A nawet stężona ilość świństwa nie jest w stanie zaszkodzić sprawnemu funkcjonowaniu karuzeli marionetek kręcącej się w rytm widzimisię jednego małego satrapy - pod warunkiem jednak, że nie pojawi się ktoś silniejszy, bardziej wpływowy, a przede wszystkim - nieprzewidywalny. I tu rodzi się we mnie kolejny problem. Czy to możliwe, żeby - jak stwierdza Adam Grabowski5 - Chlestakow, który jawi się w tym świecie jedyną prawdziwą, żywą postacią, jedynym ludzkim indywiduum, któremu chcemy towarzyszyć, chociaż zaiste nie ma za kim podążać, był dla nas, młodego pokolenia, wzorem do naśladowania? A może najlepiej spojrzeć na całą tę rzeczywistość z perspektywy onirycznej? Mikołaj Grabowski6 w reżyserskiej eksplikacji na temat koncepcji realizacji w dwudziestych latach XXI wieku tej komedii zauważa: Rewizor według mnie to jest opowieść o dwóch snach. „Śnie” Chlestakowa i „śnie” Horodniczego i jego rodziny. W tej sztuce urzeczywistniają się (prawie) dwa sny;  sen Chlestakowa o byciu kimś lepszym niż jest oraz sen Naczelnika o potędze. Czy współcześnie i nasze sny nie mają przypadkiem podobnego wydźwięku? Jak zatem  interpretować to, czego jesteśmy świadkami na scenie, z dzisiejszej perspektywy? Czy widzieć dosłownie społeczne i historyczne realia utworu bezlitośnie demaskującego carską Rosję i panujące na prowincji stosunki? A może dostrzegać to, co w satyrze Gogola ponadczasowe, odnoszące się do odwiecznych ludzkich przywar i tzw. układów funkcjonujących w każdym społeczeństwie i systemie opartym na strachu?

„My z niego wszyscy” – myślę, że te odkrywcze słowa Zygmunta Krasińskiego7 można by odnieść i do Mikołaja Gogola, a tym samym krakowskiego przedstawienia. Reżyser odżegnał się od wszelkiej rosyjskiej rodzajowości, zaufał tekstowi Gogola i znakomitemu aktorstwu wykonawców, udowodnił, że największa wartość tego tekstu polega na tym, że - niestety - ani na jotę się nie zestarzał. Dzięki temu słynna kwestia: „Z czego się śmiejecie? Sami z siebie się śmiejecie!” znalazła autentyczny rezonans u widzów, zmuszając choć niektórych, na przykład mnie, do rozmyślań, jakie wartości są uniwersalne, fundamentalne, ważne w życiu niezależnie od czasów, poglądów i przekonań.

                     L.J.     

........................................

1 R. Turowskirafalturow.ski.

2 A. Kłapcińska, Odnowa Rewizora w Krakowie„Dziennik Teatralny Kraków”.

3 J. Marcinkowska, Re-wizja świata„Dziennik Teatralny Kraków”.

4 T. Nyczek, Prześnić swój sen, czyli „Rewizor naszych czasów, [w:] Rewizor | Teatr Bagatela.

5  A. Grabowski, Kto jest z prowincji?, teatrologia.pl.

6  M. Grabowski, Prześnić swój sen, czyli „Rewizor naszych czasów, [w:] Rewizor | Teatr Bagatela.

7 My z niego wszyscy – słowa, które Zygmunt Krasiński wypowiedział na wieść o śmierci Adama Mickiewicza.


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz