poniedziałek, 6 czerwca 2022

Wesele Figara

 

„W naszej epoce figura komizmu jest mocno pokiereszowana.”

Jakub Majmurek

Publicysta, krytyk filmowy

Mikołaj Grabowski w Teatrze Bagatela wyreżyserował „Dialogi polskie” (2020) oraz „Rewizora” (2021). W tym roku na deskach teatru zadebiutował kolejny spektakl komediowy w jego reżyserii- „Wesele Figara”. Uroczysta premiera miała miejsce 26 marca w Międzynarodowym Dniu Teatru. 

Zapewne wielu z nas słysząc tytuł sztuki, sięga myślami do opery Wolfganga Amadeusza Mozarta. Jak się okazuje nieomylnie, jednak w głównej mierze autor wzorował się na tekście Pierre’a Beaumarchais’ego, a fragmenty muzyczne są jedynie uzupełnieniem widowiska.

          „Wesele Figara” jest lekkim, a zarazem wartościowych utworem. Porusza problematykę miłości, wolności, jak i przebijającą się potrzebę samodzielności w decyzjach, kształtowaniu własnego losu. Historia ta opowiada o żartobliwym słudze, Figarze (Adam Szarek), który toczy walkę ze swoim panem o rękę pięknej Zuzanny (Kamila Klimczak), wykorzystując tym samym swoją inteligencję. Na podstawie powyższej opowieści powstała słynna opera mozartowska, a utwory do sztuki na nowo zaaranżował Krzysztof Herdzin.

Przedstawienie jest w pełni kostiumowe, dzięki czemu zarysowany jest obraz czasów dawnych. Scenografię można nazwać subtelną, gdyż na scenie nie odnajdziemy wielu elementów, jednak pozwala to aktorom na bardziej samodzielną grę. Już od pierwszych dialogów uwagę zwraca język, jakim operują aktorzy. Jak wspomniałam, historyzmu nadają stroje, natomiast wykorzystywane słownictwo zdecydowanie unowocześnia sztukę. Nie odnajdziemy tu wyrażeń w stylu wyższym, jak przystałoby na arystokrację, a mowę potoczną, „z ulicy”, czasami nadto wulgarną. Dzięki temu spektakl zyskuje nowe oblicze, jest bardziej atrakcyjny dla dzisiejszej widowni oraz nabiera komizmu.

Humorystyczny charakter przedstawienia jest wyważony, nie ma w nim nachalności w stronę widowni. Obecne są zarówno klasyczne elementy komizmu (pijany sługa), jak i te nowoczesne (w postaci Cherubina tańczącego na rurze do Mozarta, co nie znalazłoby się w latach ubiegłych).

Możemy liczyć na liczne zwroty akcji, które towarzyszą aż do samego końca. Tu oświetlenie również odgrywa ważną rolę, przysłaniając niekiedy pewne obszary sceny przed odbiorcą, wprowadzając enigmatyczność, niejasność. Scena prawie nigdy nie pozostaje pusta, nawet przy monologach jednej z postaci, nie dostrzegamy braku żadnego ruchu w postaci innych bohaterów, czy uzupełnienia dekoracjami.

Sami aktorzy wzorowo wcielają się w swoje role. Wizerunek Hrabiego (Marcel Wiercichowski)  jasno wykreowany jest na zazdrosnego, niewiernego męża, Hrabina (Izabela Kubrak) wyraża nieszczęście, zazdrość, intrygę, a w jej postawie dostrzegać możemy przejawy feminizmu. Figaro to narzeczony, który niezmiernie pragnie swojej narzeczonej, a Zuzanna jest zrozpaczona, zdesperowana jako przyszła panna młoda. Dokładna charakterystyka jest możliwa tylko dzięki wyrazistej grze artystów, widocznym emocjom, odpowiedniemu tonowi głosu, adekwatnym ruchom czy gestykulacji. To wszystko sprawia, że spektakl nabiera prawdziwości.

Na najwyższą uwagę moim zdaniem zasługuje gra aktorska, która nadała autentyczności sztuce oraz pozwoliła poznać portret bohaterów. Wiele daje również bardzo dobrze zaprezentowana figura komizmu i nadanie sztuce nowego, współczesnego wizerunku. Cała obsada oraz autorzy, w tym kostiumów (Zuzanna Markiewicz), scenografii, muzyki itd. zasługują na podziw, bo spektakl w moim odczuciu okazał się sukcesem i z chęcią obejrzałaby, go ponownie. Fabuła nie jest nudna, zbyt historyczna, ani przesycona fragmentami z opery. Widz dostaje dawkę komedii, która jest pozytywna. W dodatku uwaga producentów została zwrócona nawet na najmniejsze szczegóły- w tym okładkę przedstawienia dostępną na stronie internetowej, którą odnieść możemy do charakterów, czy wyglądu bohaterów, jednak to zostawiam do samodzielnej interpretacji…

 


                                                                                                J.P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz