czwartek, 30 stycznia 2020

Przerażający klaun


            Stephen King jest znany z tego, że pisze niewątpliwie świetne książki, będące jedynymi w swoim rodzaju. Poczynając od „Carrie”, a kończąc  na „Zielonej mili”, którą czytając, można uronić wiele łez. Ten pisarz jest niewątpliwie mistrzem swojego gatunku – horroru. Oprócz wcześniej wymienionych książek, napisał także kultowe i wszystkim znane „To”.  Czy jest tak świetne jak reszta jego książek?

            „To” było pisane przez autora od 9 września 1981 roku do 28 grudnia 1985 roku. Nie było jednak debiutem Kinga, gdyż została wydana w 1986 roku. Niewątpliwie to dzieło zachwyciło miliony czytelników na całym świecie i utrzymywało się na półkach bestsellerów przed kilka dobrych lat. Przejdźmy jednak do rzeczy.
            Miejscem akcji jest Derry w stanie Maine, które jest ledwo widoczne na mapie Stanów Zjednoczonych. To tutaj dochodzi do podejrzanej serii gwałtów, zbrodni, morderstw i tajemniczych wypadków. W kanałach mieszka To, czyli bezkształtna istota z zaświatów, która pożera dzieci i nie zna litości. Przybiera postacie największych obaw – poczynając na przerażającym klaunie i kończąc na mrożącym krew w żyłach głosie w rurach. Poluje na dzieci i tylko one potrafią To dostrzec, dlatego właśnie one stają do walki ze strachem w jego czystej postaci. W książce przenosimy się także do przeszłości – dokładnie dwadzieścia siedem lat później, gdy Klub Frajerów, czyli główna zmora Tego, nie jest już dziećmi, lecz dorosłymi ludźmi.
            „To” porwało także i mnie. Rozpoczynając książkę byłem dosyć sceptycznie nastawiony ze względu na objętość ponad tysiąca stron. Jednak czytając, ta liczba wydaje się być błahostką. King swoim mrocznym stylem pisania, porywa czytelnika już od samego początku. Od książki nie da się oderwać, gdyż akcja jest zmienna i pełna nieprzewidywalnych sytuacji.  Postacie są świetnie rozbudowane. Dowiadujemy się o nich sporo, wydaje się, że ich znamy. Towarzyszymy im w ich podróży przez piekło i w pewnym sensie łączymy się z nimi emocjonalnie. Przejścia między przeszłością a przyszłością są niesamowicie skonstruowane. Fabuła zaskakująca i fenomenalna. Brutalność i erotyzm dodają książce niepowtarzalnego klimatu i powodują, że czytelnik jeszcze bardziej wciąga się w całą akcję.
            Książka nieprzewidywalna, przerażająca, ale i z morałem. Jest świetna sama w sobie i nic jej nie dorówna. Na pewno zagłębię się jeszcze bardziej w twórczość Stephena i nie spocznę, dopóki nie poznam wszystkich kultowych dzieł króla grozy.
            A czy Ty pozwolisz, aby „To” porwało także Ciebie?

                                                                                                            B.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz