niedziela, 29 października 2023

Chłopi Reymonta – klasyka wiecznie żywa

     Polska literatura od zawsze stanowiła niezwykłą skarbnicę czekającą na ponowne odkrycie przez kolejne pokolenia. Przekonałam się o tym ostatnio, podziwiając dzieło Doroty Kobieli Welchman i Hugh Welchmana oparte na prozie Reymonta. Jednakowoż zainteresowanie dawną literaturą trwa nadal ze względu na jej wciąż aktualną tematykę, wysoką jakość artystyczną, silny rezonans społeczny, ogromny potencjał sceniczny, a przede wszystkim na możliwość jej twórczej reinterpretacji i dialogu ze współczesnym odbiorcą. Należy tu jednak z całą mocą podkreślić, że dorobek pisarzy, którzy zapisali się złotymi zgłoskami na kartach naszej literatury, to zawsze wyzwanie dla dzisiejszego czytelnika, zwłaszcza młodego odbiorcy. Dlatego spotkanie z tym odległym i odmiennym światem zaprezentowanym na licznych stronach utworów już  w przeszłości prowadziło do stworzenia oryginalnych, nowatorskich przedstawień1, często przeniesionych na srebrny ekran - jak było to w przypadku serialu „Chłopi”, który okazał się większym hitem niż film kinowy i przyniósł aktorom największą popularność i liczne nagrody.  

Serial "Chłopi" to dzieło wyjątkowe – to wybitne kreacje aktorskie, by wspomnieć Mistrza Władysława Hańczę w roli Macieja Boryny, doskonałego Franciszka Pieczkę jako księdza czy Emilię Krakowską w roli Jagny, która w jednym z wywiadów wspominała: Miałam wtedy już 33 lata. Ale przecież jestem aktorką! - dlatego fenomenalnie wcieliła się w rolę 19-letniej dziewczyny. To również setki statystów i oryginalnych kostiumów - większości kostiumów nie trzeba było szyć, wystarczyło je po prostu odkupić od właścicieli. Przeważnie grało się, mając 20 kg wełny na sobie. To były autentyczne ubrania i stroje skupione na potrzeby filmu. Skoro tak się chłopki i chłopi ubierali, to i my aktorzy musieliśmy się w tym poruszać swobodnie - opowiadała Emilia Krakowska. To wreszcie naturalne plenery, do których posłużyła wieś Lipce Reymontowskie, gdzie osadzona jest akcja powieści, i Pszczonów - co ciekawe, w serialu oprócz zawodowych aktorów wystąpili mieszkańcy obu tych wsi. Zdjęcia trwały 12 miesięcy, kręcono je przez cztery pory roku, dlatego na potrzeby filmu  zgromadzono też tysiące oryginalnych przedmiotów. To było zadanie scenografa, Bogdana Sölle, który, jak twierdzili znawcy tematu, spisał się na medal, zdobył nawet kuźnię. Jak wspomina Sölle: Znalazłem kowala staruszeczka i starą kuźnię, gdzie zobaczyłem pełno kowalskich skarbów. Nie chciał pieniędzy, uzależnił wypożyczenie rekwizytów od tego, czy udzielę poprawnej odpowiedzi na jego trzy pytania-zagadki. Ostatnie dotyczyło kotwicy, którą mi pokazał. Skojarzenie najprostsze - z łódką. Ale to była wieś, brak rzeki. Strzeliłem: 'Jak wiadro wpadnie do studni, żeby je wyłowić'. Dostałem wszystko.

W efekcie powstał 13-odcinkowy serial (1972) oraz film (1973) w reżyserii Jana Rybkowskiego, wybitnego reżysera, perfekcjonisty, który z pietyzmem zadbał o najmniejsze szczegóły. Zwróciłam uwagę na fakt, że nie była to pierwsza próba przeniesienia na ekran słynnej powieści polskiego noblisty. Po raz pierwszy "Chłopów" sfilmowano w 1922r. w reżyserii Eugeniusza Modzelewskiego i pod czujnym okiem samego Władysława Reymonta. Nie zachowała się jednak żadna kopia tego dzieła. W niespełna pół wieku później z literackim arcydziełem postanowił zmierzyć się właśnie Jan Rybkowski, a PRL-owskie władze, stale podkreślające swe przywiązanie do folkloru, zgodziły się sfinansować tę kosztowną produkcję. W jednym z wywiadów reżyser mówił: To już ostatni moment, kiedy można było sfotografować pozostałości ginącego na naszych oczach folkloru. Wierzę, że będąc wierny Reymontowi i zachowując w filmie wszystkie realia, które przetrwały dotąd na wsi łowickiej, będę mógł stworzyć ekranową adaptację wierną i prawdziwą. I chyba faktycznie był na to już ostatni moment: na wsiach można jeszcze było znaleźć stare, pamiętające czasy Reymonta chałupy czy wyposażenie, ale - wypierane przez nowoczesną zabudowę i technikę - znikały dosłownie w oczach. Do jakiego stopnia dbano o realia niech posłuży przykład, że tylko do jednej sceny spotkania Antka z Jagną przy studni zasypano pół asfaltowej drogi piaskiem, która w owym czasie przecinała wieś - wspominał odtwórca Antka Boryny, Ignacy Gogolewski.

Nie potrafię przejść obojętnie wobec tego filmowego arcydzieła. Reżyser i aktorzy umożliwili nam wszystkim obcowanie z literaturą i ze sztuką w najlepszym wydaniu. To przedstawiciele starej szkoły aktorskiej, opierającej się na szacunku dla słowa, dbałości o frazę muzyczną tekstu, uwzględnianiu rytmu prozy i poezji oraz właściwym operowaniu głosem. Kunszt, z jakim interpretowali frazy Reymontowskie, już zawsze będą budzić powszechne uznanie i podziw, również mój. Do tego fenomenalny warsztat aktorski, niepowtarzalny sposób ekspresji artystycznej, w moim odczuciu każdy bohater serialu „Chłopi” gra fenomenalnie i z ogromną klasą. Tworzą w ten sposób coś, co jest bliskie sercu każdego Polaka, co rozumiemy bez słów – to pełen uroku, wdzięku, poetyckiej magii i urzekającego swojskiego klimatu uniwersalny, ponadczasowy obraz polskiej duszy, to źródło naszego wspólnego jestestwa - uzupełnione teraz przez przepiękny film D.K. Welchman i Hugh Welchmana.

Tak, te obydwa obrazy filmowe to prawdziwe dzieła sztuki, które oczarowują od lat i zachwycają od teraz.


L. J.


1 1922 CHŁOPI Film fabularny / Eugeniusz Modzelewski

   1970 CHŁOPI Spektakl telewizyjny / Władysław Reymont / Aleksander Strokowski

   1971 CHŁOPI Spektakl telewizyjny / Władysław Reymont / Mieczysław Małysz

   1972  CHŁOPI Serial fabularny / Jan Rybkowski

   2014 CHŁOPI Spektakl telewizyjny / Władysław Reymont / Wojciech Kościelniak

   2023  CHŁOPI Film w produkcji / Dorota Kobiela Welchman i Hugh Welchman


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz